Get Adobe Flash player

Sierpniowe spotkanie Zarządu

W ostatni wtorek miesiąca Zarząd spotkał się na comiesięczne obrady. Podsumowaliśmy minione imprezy, ale przede wszystkim debatowaliśmy nad organizacją zbliżającego się Święta Seniora.

Po licznie prowadzonych rozmowach i własnych doświadczeniach możemy stwierdzić, że zarówno wyjazd do Charzyków jak i spotkanie w Bartlu przebiegały zgodnie z planem i spotkały się z bardzo życzliwą oceną.
Organizacja takich imprez to duże przedsięwzięcia, wymagają sporego nakładu pracy i starań ze strony Zarządu. Zgranie wszystkich elementów, by zagrała całość, to duże zadanie logistyczne. A dla Zarządu najważniejsze jest Wasze zadowolenie.

Choć do października jeszcze trochę czasu, już myślimy jak zorganizować nasze wspólne Święto.
Na teraz ustalenia są takie, że planujemy spotkanie z restauracji Zunafi, obiad, ciasta, muzyka, tańce i…
Dokładną datę i koszt imprezy podam później, po rozmowach z Panem Wójtem i właścicielami restauracji.
Ważna informacja jest taka, że składki trzeba będzie koniecznie uiścić do 25 września u Lucynki. Musimy być zorientowani, ile osób zgłosi swój udział w imprezie.

Po spotkaniu zrobiliśmy sobie kilka zdjęć na tle pięknego muralu wykonanego przez p. Annę Mierzejewską-Otta.

W Bartlu na biwaczku

22 sierpnia świetlica w Bartlu Wielkim pękała w szwach. Ilość zainteresowanych zabawą, a przede wszystkim obiadem z dzikiem w roli głównej, przekroczyła 80-tkę. Zarząd spodziewał się sporej frekwencji, ale nie aż takiej! Po krótkiej chwili poszukiwania wolnych miejsc i dobierania się towarzysko sytuację dało się opanować. Pojawiło się kilkanaście dodatkowych krzeseł, jakiś stolik i impreza ruszyła z kopyta.
Na szczęście każdy miał możliwość posmakowania dziczego mięsa. Jak zwykle gotowe danie przywiózł p. Krzysztof, który z pomocą naszego Andrzeja sprawiedliwie dzielił porcje. Starczyło dla wszystkich!

Niezależnie od tego stoły uginały się od wszelkiego innego jadła i napitku przywiezionych z domów. Lubimy sobie w Bartlu pobiesiadować!

Zarząd zaprosił na spotkanie panią Dorotkę, która przyjechała z całą aparaturą i przygrywała nam do tańca.

Charzykowskie klimaty

„niech trwają wakacje i na rejsy moda!
Wyprawa statkiem koi nerwy pasażera −
popłyń i sam się przekonaj,
jak zieleń i woda urokiem swym
w piersi dech zapiera…”

I tak właśnie popłynęliśmy stateczkiem „pirackim” po wodach Jeziora Charzykowskiego. A było to całkiem niedawno, bo 2 sierpnia (czas też jak woda płynie). Nad jezioro zawiózł nas, nie bez niejakich trudności,
p. Andrzej Prabucki.

Gdy dotarliśmy na miejsce, zanim wypłynęliśmy na jezioro, mieliśmy chwilę czasu, by się rozejrzeć po okolicy, nieco odpocząć i zjeść śniadanko.

Potem ruszyliśmy na pomost, przy którym przycumowany był „nasz” stateczek TUR. Pogoda była w sam raz. Słonecznie, ale nie za gorąco, trochę wiaterku, ale głowy nie urywało! Rejs trwał około godziny. Podziwialiśmy piękno otaczającej nas przyrody. Wysłuchaliśmy z głośnika ciekawej opowieści o początkach wsi Charzykowy i historii żeglarstwa na jeziorze. Opowiadanie urozmaicały pięknie zaśpiewane szanty.

Rejs, niestety, skończył się zbyt szybko, za to dalej mieliśmy sporo czasu na „nic nierobienie” Przede wszystkim gremialnie ruszyliśmy do pobliskich restauracji na obiad. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się ryby, ale
i oferta deserowa cieszyła się uznaniem.

Wycieczkę zorganizowała i nad wszystkim czuwała Ela Adamowska.

uwaga: wstępny cytat zaczerpnęłam ze str.internet.

Turniejowe zmagania.

Mimo niepokojów pogodowych 11 lipca udało się z
powodzeniem przeprowadzić tegoroczny  turniej boule. Tym razem spotkaliśmy się we
Franku w świetlicy sołeckiej. Miejsce okazało się bardzo ładne, zadbane,
otoczone zielenią i mimo że położone w bezpośrednim sąsiedztwie „betonki” wyciszone
i odseparowane. Z dotarciem na miejsce nie było żadnego problemu, większość z
nas przyjechała samochodami.

Bardzo szybko ukonstytuowało się dwanaście drużyn do stanięcia w szranki.
Podczas, gdy zawodnicy grali (pod czujnym okiem arbitrów: Jurka i Zbyszka), Karol z Krysią grillowali dla nas kiełbaski (o które stara się zawsze Ela A.), a Lucynka i Wiesia parzyły kawę i herbatę. Znalazły się też na stołach słodkie ciasta (upieczone przez Elę i Krysię), więc jak zwykle było u nas „na bogato”.

Sportowe zmagania przebiegały bardzo sprawnie i wkrótce dowiedzieliśmy się, kto jaką lokatę zajął. Najważniejsze dla nas były trzy pierwsze:

I m. Felek Światczyński z Beatą  Piankowską

II m. Irka i Franek Konopaccy

III m. Ania Szarafin z Anią Groth

Wszyscy zawodnicy i sędziowie otrzymali w nagrodę talony do wykorzystania  w Centrum Ogrodniczym Frank-Raj.

Po odpoczynku i poczęstunku zaczęły się śpiewy
naszych piosenek kociewskich i innych. Oczywiście najwięcej było pogaduszek,
śmiechów i radości.

Do Franku zawitały też dwie nowe członkinie, p.
Regina Chyła z Dąbrowy i Hanna Woźniak z Iwiczna. Witamy je serdecznie w naszym
gronie.

Ela Pasterska miała dla nas niespodziankę:  broszurkę z wierszykami swojego autorstwa wydane przez Gminę Kaliska;  kto chciał mógł je zakupić.

Przy okazji Ela Adamowska poinformowała o najbliższych wyjazdach zaklepanych już na 100%:
2.08 wypad nad Charzykowskie Jezioro, tam rejs stateczkiem i wolny czas – za 50zł.,
5-8.09 wycieczka na Podlasie- tu lista zamknięta
27-29.09 weekend w Jastrzębiej Górze, trzy dni, dwie noce – 240zł.
Chętnych zapisuje i zbiera składki Ela.

Krótki wypad do Grudziądza

Wesoły autobus pełen głów, otwartych na dużą porcję
wrażeń, o wczesnej porannej godzinie wyruszył do Grudziądza. Raz-dwa-trzy
przekroczyliśmy granicę  woj.
kujawsko-pomorskiego. Przejechaliśmy most upamiętniający naszego wspaniałego
sportowca Bronisława Malinowskiego i znaleźliśmy się na miejscu, zabierając po
drodze przewodnika p. Krzysztofa Przybyła.
Wysiedliśmy na wiślanych bulwarach skąd mieliśmy wspaniały widok z jednej
strony na panoramę Wisły, a z drugiej na grudziądzki zespół spichrzów z
XIII-XVIIw.
Następnie wyruszyliśmy spacerkiem zwiedzając co ciekawsze miejsca w mieście.
Trafiliśmy na rynek. Na jednej z ławeczek siedział zadumany Mikołaj Kopernik ; wielki
astronom przyzwolił na zrobienie ze sobą pamiątkowego zdjęcia.
Dalej podziwialiśmy wnętrze fary oraz siedzibę władz miejskich. Tu z kolei nadarzyła
 się okazja, by podziwiać piękną salę, w
której włodarze Grudziądza przyjmują specjalnych gości. No cóż, poczuliśmy się
wyróżnieni!
Podeszliśmy też pod ruiny zamku, a ci najodważniejsi wdrapali się na szczyt
Wieży Klimek, skąd roztacza się rozległy widok na okolicę.

Osie. Tu przede wszystkim zwiedziliśmy kościół p.w.
Podwyższenia Krzyża Świętego, w którym ks. proboszcz Konrad Baumgart
opowiedział krótką historię  powstania
świątyni i jej dalszych losów. Kościół bardzo pięknie odnowiony. Bogaty w malowidła
ścienne i poruszający obraz Matki Boskiej.  

Tleń. Już zaczęły nam wyraźnie kiszki grać marsza, więc pora pomyśleć o posiłku. Zatrzymaliśmy się przy restauracji Przystanek Tleń i tam zjedliśmy niespiesznie obiadek dając odpocząć strudzonemu ciało po dotychczasowych wycieczkowych atrakcjach. A trzeba też nadmienić, że upał tego dnia był solidny.

Na koniec zahaczyliśmy o Śliwice.  Obok miejscowego kościoła pobudowana została replika groty na wzór tej z Lourdes. Zatrzymaliśmy się na chwilę modlitwy i refleksji, również, by zrobić sobie pamiątkowe grupowe zdjęcie.

A potem powolutku zmierzaliśmy do domku.

Ten dzień pełen wrażeń zawdzięczamy Eli Adamowskiej –
organizatorce naszych wycieczek. Dziękuję Eli w imieniu nas wszystkich.

Ustalenia ostatniego spotkania Zarządu

Jak zwykle najpierw rozmawialiśmy o naszych działaniach z minionego miesiąca (Noc Kupały…), oceniając co się udało, a co w przyszłości zmienić lub poprawić. Następnie omówiliśmy plany na kolejne miesiące.

Wynikiem tego ustaliliśmy najbliższe terminy:

11. lipca, w czwartek zapraszamy na turniej boule. Tym razem wybraliśmy świetlicę we Franku u p. Teresy Baczkowskiej. Spotykamy się o godzinie 16-ej, dotarcie na własną rękę. Jak zawsze poczęstunek i nagrody dla zwycięskich graczy. Kto ma ochotę wystartować w rozgrywkach, proszony jest o zgłaszanie udziału do kol. Karola Piszczka, tel. 504 620, 992.

25. lipca wypad na lawendowe pola do Radziejowa – dni otwarte 24-25.07. Można nie tylko podziwiać piękny obraz kwitnących pól, ale też skorzystać z oferty różnych kramów sprzedających lawendowe specyfiki.

2. sierpnia wyjazd nad jezioro Charzykowskie i podróż stateczkiem. Poza tym odpoczynek nad wodą, obiad i inne uciechy. Wyjazd prawdopodobnie o godzinie 9-ej, a koszt ok. 55zł. Chętnych zapisuje kol. Ela Adamowska.

Szczegóły dalszych terminów podam później, na tej stronie, na FB i tablicach ogłoszeń; najszybciej spotkamy się na turnieju w boule.

Dodatkowo informuję, że w Wirtach 6 lipca zapowiada się ciekawa impreza (początek o godzinie 17-ej). W Ogrodzie Dendrologicznym pojawią się opowiadacze z różnych stron „świata” i będą bajać w wielu zakątkach Ogrodu. Wyprawa na własną rękę.

„Wiła wianki, wrzucała je do falującej wody…”

To jest piękne miejsce! Nad samą wodą, Wdą, z małym pomostem, z którego można wyruszyć w podróż kajakiem. Przy rzece duży zielony plac, na nim kilka rozrzuconych altanek. Stoły i ławy, a w największej, chciałoby się powiedzieć głównej, dodatkowo dostęp do prądu, czajniki, a więc możliwość zrobienia kawy, czy herbaty. Nieopodal czysto utrzymane sanitariaty: toalety, umywalnie, a nawet prysznice. Wszystko to w Czarnej Wodzie, pod czujną pieczą p. Tadeusza Zaremby.

W takim to miejscu spędziliśmy kilka wspaniałych godzin bawiąc się w Noc Kupały 20 czerwca br. Zebrała się duża 65-osobowa grupa chętnych spędzić razem czas. Większość przyjechała autokarem z p. Andrzejem Prabuckim, a inni własnymi autami.

Jak zwykle Zarząd zapewnił kiełbaski (które Ela Adamowska organizuje) pieczone na ognisku, gorące napoje, kawę i herbatę. Poza tym każdy przywiózł ze sobą to, na co miał szczególną ochotę i co lubi.

Gwoździem tej imprezy jest oczywiście puszczanie wianków na wodę. Wszystkie (albo prawie wszystkie) panie przywiozły ze sobą wianki przepięknie uwite. Te, które miały popłynąć, przygotowane zostały z materiałów ekologicznych. Osobiście, zachwycił mnie wianek p. Reni Brunieckiej, która wpadła na świetny pomysł i świeczki włożyła do skorupek od jajek (patrz: wyżej)!
Zanim nasze wianki popłynęły z nurtem rzeki, zaśpiewaliśmy stosowną piosenkę: „Wiła wianki…”. Pięknie prezentowały się kolorowe plecionki płynące w dół Wdy w promieniach powoli zachodzącego słońca.

A zabawa trwała dalej, do tańca „przygrywał” Felek Światczyńki, nasz seniorski didżej. Sprzęt, który niegdyś zakupiliśmy, zdaje egzamin.

Opłata za pobyt na biwakowym miejscu wynosiła 8zł. od osoby zamiast 10-ciu, P. Tadeusz Zaremba zastosował wobec nas taryfę ulgową. Dziękujemy, wszak „grosz do grosza, a zbierze się pół kosza”.
Za wynajęcie autokaru zapłaciliśmy 400zł. Wszystko sfinansowaliśmy ze składek członkowskich.

Noc Kupały w Czarnej Wodzie.

Już w najbliższy czwartek, 20 czerwca jedziemy nad Wdę, by dzięki uprzejmości p. T. Zaremby spędzić tam Noc Świętojańską.

Koszty pokrywamy z naszych składek i zapewniamy przejazd na miejsce autobusem, gorące napoje oraz kiełbaski na ognisko. Poza tym każdy może przywieźć jedzonko, na jakie ma ochotę (jak co roku).

Wyjeżdżamy o godzinie 17-ej z przystanku PKS w Kaliskach.

Prosimy o: 1. wcześniejsze zgłoszenie, kto pojedzie autobusem; musimy wiedzieć ile będzie chętnych,
2. zabranie ze sobą kubka do gorących napojów,
3. wykonanie wianków 100% ekologicznych, bez sztucznych materiałów, które zaśmieciłyby naszą Wdę i okolice.

Super Seniorzy w Wirtach.

Miłe przedpołudnie spędziliśmy w minioną środę (5 czerwca) z naszymi Szacownymi Super Seniorami w Wirtach. Swoją obecnością zaszczycili nas: panie Zofia Czarnowska, Janina Mucha, Lidia Giełdon, Anna Rożewicz ( 93 lata!), Zdzisława Dorawa oraz panowie: Feliks Światczyński, Ryszard Ossowski (po raz pierwszy), Józef Ossowski i Franciszek Konopacki. Widać wiek nie stanowi przeszkody, by spotkać się ze znajomymi w pięknym Ogrodzie Dendrologicznym. Tym bardziej że włodarze kaliskiego Nadleśnictwa i samego Ogrodu przyjmują nas u siebie z wielką otwartością i życzliwością.

Poznaliśmy nową Gospodynię kaliskiego Nadleśnictwa p. Dorotę Norek, która odwiedziła nas na chwileczkę wraz z p. Jakubem Piechowiakiem, pracownikiem Arboretum, który rokrocznie sprawuje nad nami, seniorami opiekę. Wspólnie przespacerowaliśmy się do miejsca, w którym rośnie jodełka posadzona – jak pamiętamy- w 100-ną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.

Przygotowaliśmy, oczywiście, dla przybyłych Super Seniorów poczęstunek. Na słodko pyszne ciasta upieczone przez Irenę Stopę, Danusię Piszczek, Ewę Zdrowowicz i Wiesię Suszek. Kiełbasę na ognisko zapewniła Ela Adamowska.
A młodsze Koleżanki i Koledzy z pełnym zaangażowaniem opiekowali się Super Seniorami.

Najbliższe plany, czerwiec

W najbliższych tygodniach czeka nas sporo spotkań:

5 czerwca – Super Senior w Wirtach, zbiórka o 10-ej na przystanku PKS

20 czerwca – Noc Kupały, tym razem w Czarnej Wodzie, zbiórka o 17-ej

27 czerwca – jednodniowa wycieczka do Grudziądza, koszt 50zł., zgłoszenia do Eli Adamowskiej i Lucynki Kaweckiej

czerwiec Turniej bouli – Cieciorka, termin ustalimy w zależności od pogody

Archiwa

Odwiedziny

Darmowy licznik odwiedzin