Get Adobe Flash player

Monthly Archives: czerwiec 2024

Krótki wypad do Grudziądza

Wesoły autobus pełen głów, otwartych na dużą porcję
wrażeń, o wczesnej porannej godzinie wyruszył do Grudziądza. Raz-dwa-trzy
przekroczyliśmy granicę  woj.
kujawsko-pomorskiego. Przejechaliśmy most upamiętniający naszego wspaniałego
sportowca Bronisława Malinowskiego i znaleźliśmy się na miejscu, zabierając po
drodze przewodnika p. Krzysztofa Przybyła.
Wysiedliśmy na wiślanych bulwarach skąd mieliśmy wspaniały widok z jednej
strony na panoramę Wisły, a z drugiej na grudziądzki zespół spichrzów z
XIII-XVIIw.
Następnie wyruszyliśmy spacerkiem zwiedzając co ciekawsze miejsca w mieście.
Trafiliśmy na rynek. Na jednej z ławeczek siedział zadumany Mikołaj Kopernik ; wielki
astronom przyzwolił na zrobienie ze sobą pamiątkowego zdjęcia.
Dalej podziwialiśmy wnętrze fary oraz siedzibę władz miejskich. Tu z kolei nadarzyła
 się okazja, by podziwiać piękną salę, w
której włodarze Grudziądza przyjmują specjalnych gości. No cóż, poczuliśmy się
wyróżnieni!
Podeszliśmy też pod ruiny zamku, a ci najodważniejsi wdrapali się na szczyt
Wieży Klimek, skąd roztacza się rozległy widok na okolicę.

Osie. Tu przede wszystkim zwiedziliśmy kościół p.w.
Podwyższenia Krzyża Świętego, w którym ks. proboszcz Konrad Baumgart
opowiedział krótką historię  powstania
świątyni i jej dalszych losów. Kościół bardzo pięknie odnowiony. Bogaty w malowidła
ścienne i poruszający obraz Matki Boskiej.  

Tleń. Już zaczęły nam wyraźnie kiszki grać marsza, więc pora pomyśleć o posiłku. Zatrzymaliśmy się przy restauracji Przystanek Tleń i tam zjedliśmy niespiesznie obiadek dając odpocząć strudzonemu ciało po dotychczasowych wycieczkowych atrakcjach. A trzeba też nadmienić, że upał tego dnia był solidny.

Na koniec zahaczyliśmy o Śliwice.  Obok miejscowego kościoła pobudowana została replika groty na wzór tej z Lourdes. Zatrzymaliśmy się na chwilę modlitwy i refleksji, również, by zrobić sobie pamiątkowe grupowe zdjęcie.

A potem powolutku zmierzaliśmy do domku.

Ten dzień pełen wrażeń zawdzięczamy Eli Adamowskiej –
organizatorce naszych wycieczek. Dziękuję Eli w imieniu nas wszystkich.

Ustalenia ostatniego spotkania Zarządu

Jak zwykle najpierw rozmawialiśmy o naszych działaniach z minionego miesiąca (Noc Kupały…), oceniając co się udało, a co w przyszłości zmienić lub poprawić. Następnie omówiliśmy plany na kolejne miesiące.

Wynikiem tego ustaliliśmy najbliższe terminy:

11. lipca, w czwartek zapraszamy na turniej boule. Tym razem wybraliśmy świetlicę we Franku u p. Teresy Baczkowskiej. Spotykamy się o godzinie 16-ej, dotarcie na własną rękę. Jak zawsze poczęstunek i nagrody dla zwycięskich graczy. Kto ma ochotę wystartować w rozgrywkach, proszony jest o zgłaszanie udziału do kol. Karola Piszczka, tel. 504 620, 992.

25. lipca wypad na lawendowe pola do Radziejowa – dni otwarte 24-25.07. Można nie tylko podziwiać piękny obraz kwitnących pól, ale też skorzystać z oferty różnych kramów sprzedających lawendowe specyfiki.

2. sierpnia wyjazd nad jezioro Charzykowskie i podróż stateczkiem. Poza tym odpoczynek nad wodą, obiad i inne uciechy. Wyjazd prawdopodobnie o godzinie 9-ej, a koszt ok. 55zł. Chętnych zapisuje kol. Ela Adamowska.

Szczegóły dalszych terminów podam później, na tej stronie, na FB i tablicach ogłoszeń; najszybciej spotkamy się na turnieju w boule.

Dodatkowo informuję, że w Wirtach 6 lipca zapowiada się ciekawa impreza (początek o godzinie 17-ej). W Ogrodzie Dendrologicznym pojawią się opowiadacze z różnych stron „świata” i będą bajać w wielu zakątkach Ogrodu. Wyprawa na własną rękę.

„Wiła wianki, wrzucała je do falującej wody…”

To jest piękne miejsce! Nad samą wodą, Wdą, z małym pomostem, z którego można wyruszyć w podróż kajakiem. Przy rzece duży zielony plac, na nim kilka rozrzuconych altanek. Stoły i ławy, a w największej, chciałoby się powiedzieć głównej, dodatkowo dostęp do prądu, czajniki, a więc możliwość zrobienia kawy, czy herbaty. Nieopodal czysto utrzymane sanitariaty: toalety, umywalnie, a nawet prysznice. Wszystko to w Czarnej Wodzie, pod czujną pieczą p. Tadeusza Zaremby.

W takim to miejscu spędziliśmy kilka wspaniałych godzin bawiąc się w Noc Kupały 20 czerwca br. Zebrała się duża 65-osobowa grupa chętnych spędzić razem czas. Większość przyjechała autokarem z p. Andrzejem Prabuckim, a inni własnymi autami.

Jak zwykle Zarząd zapewnił kiełbaski (które Ela Adamowska organizuje) pieczone na ognisku, gorące napoje, kawę i herbatę. Poza tym każdy przywiózł ze sobą to, na co miał szczególną ochotę i co lubi.

Gwoździem tej imprezy jest oczywiście puszczanie wianków na wodę. Wszystkie (albo prawie wszystkie) panie przywiozły ze sobą wianki przepięknie uwite. Te, które miały popłynąć, przygotowane zostały z materiałów ekologicznych. Osobiście, zachwycił mnie wianek p. Reni Brunieckiej, która wpadła na świetny pomysł i świeczki włożyła do skorupek od jajek (patrz: wyżej)!
Zanim nasze wianki popłynęły z nurtem rzeki, zaśpiewaliśmy stosowną piosenkę: „Wiła wianki…”. Pięknie prezentowały się kolorowe plecionki płynące w dół Wdy w promieniach powoli zachodzącego słońca.

A zabawa trwała dalej, do tańca „przygrywał” Felek Światczyńki, nasz seniorski didżej. Sprzęt, który niegdyś zakupiliśmy, zdaje egzamin.

Opłata za pobyt na biwakowym miejscu wynosiła 8zł. od osoby zamiast 10-ciu, P. Tadeusz Zaremba zastosował wobec nas taryfę ulgową. Dziękujemy, wszak „grosz do grosza, a zbierze się pół kosza”.
Za wynajęcie autokaru zapłaciliśmy 400zł. Wszystko sfinansowaliśmy ze składek członkowskich.

Noc Kupały w Czarnej Wodzie.

Już w najbliższy czwartek, 20 czerwca jedziemy nad Wdę, by dzięki uprzejmości p. T. Zaremby spędzić tam Noc Świętojańską.

Koszty pokrywamy z naszych składek i zapewniamy przejazd na miejsce autobusem, gorące napoje oraz kiełbaski na ognisko. Poza tym każdy może przywieźć jedzonko, na jakie ma ochotę (jak co roku).

Wyjeżdżamy o godzinie 17-ej z przystanku PKS w Kaliskach.

Prosimy o: 1. wcześniejsze zgłoszenie, kto pojedzie autobusem; musimy wiedzieć ile będzie chętnych,
2. zabranie ze sobą kubka do gorących napojów,
3. wykonanie wianków 100% ekologicznych, bez sztucznych materiałów, które zaśmieciłyby naszą Wdę i okolice.

Super Seniorzy w Wirtach.

Miłe przedpołudnie spędziliśmy w minioną środę (5 czerwca) z naszymi Szacownymi Super Seniorami w Wirtach. Swoją obecnością zaszczycili nas: panie Zofia Czarnowska, Janina Mucha, Lidia Giełdon, Anna Rożewicz ( 93 lata!), Zdzisława Dorawa oraz panowie: Feliks Światczyński, Ryszard Ossowski (po raz pierwszy), Józef Ossowski i Franciszek Konopacki. Widać wiek nie stanowi przeszkody, by spotkać się ze znajomymi w pięknym Ogrodzie Dendrologicznym. Tym bardziej że włodarze kaliskiego Nadleśnictwa i samego Ogrodu przyjmują nas u siebie z wielką otwartością i życzliwością.

Poznaliśmy nową Gospodynię kaliskiego Nadleśnictwa p. Dorotę Norek, która odwiedziła nas na chwileczkę wraz z p. Jakubem Piechowiakiem, pracownikiem Arboretum, który rokrocznie sprawuje nad nami, seniorami opiekę. Wspólnie przespacerowaliśmy się do miejsca, w którym rośnie jodełka posadzona – jak pamiętamy- w 100-ną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.

Przygotowaliśmy, oczywiście, dla przybyłych Super Seniorów poczęstunek. Na słodko pyszne ciasta upieczone przez Irenę Stopę, Danusię Piszczek, Ewę Zdrowowicz i Wiesię Suszek. Kiełbasę na ognisko zapewniła Ela Adamowska.
A młodsze Koleżanki i Koledzy z pełnym zaangażowaniem opiekowali się Super Seniorami.

Archiwa

Odwiedziny

Darmowy licznik odwiedzin