Nowa gra i zupka Pana Miecia
Tym razem – ramach projektu, o którym wspominaliśmy wielokrotnie – spotkaliśmy się w remizie strażackiej (dziękujemy strażakom za przygarnięcie) w Kaliskach. Mieliśmy okazję poznać dwie nowości: grę top kanadyjski ( zwaną też kulki) i smak zupy Pana Miecia (Dombkowskiego, oczywiście ). Zupka była pożywna i smaczna; porowa, wzbogacona pieczarkami i mięsem. Nie wszyscy ograniczyli się do jednej porcji, a i zainteresowanie recepturą duże!
Po posiłku odbyła się krótka instrukcja gry, na stolikach pojawiły się plansze ( w większości wykonane przez p. Mietka) i potrzebne akcesoria. Ten kto znał grę wcześniej, dosiadał się do tych całkiem „zielonych” i po niedługim czasie cała sala zajęta była zabawą. Zrobiło się gwarno i radośnie. Czas minął niepostrzeżenie.
Na spotkaniu mieliśmy też okazję wręczenia legitymacji dwóm nowym członkom naszego Koła: p. Hildegardzie Gałązce i p. Jerzemu Dębińskiemu. Cieszymy się bardzo, że nas przybywa.
Następnym razem spotkamy się w Czarnem, za trzy tygodnie, 14 listopada.
Tekst: Barbara Płonka
Królewskie szachy w Bartlu Wielkim
(więcej zdjęć znajdziesz w galerii)
W czwartkowe, bardzo jesienne popołudnie, 17 października spotkaliśmy się
w Bartlu Wielkim, by zgodnie z harmonogramem projektu Seniorze, nie irytuj się, pograć w szachy. W świetlicy bartlowskiej czekała na nas ciepła sala
i skromny poczęstunek. Potem towarzyszący nam młodzi ludzie z MRG (Natalia Ossowska, Marysia Wróblewska i Radek Ciemiński) przy wtórze gitary zaśpiewali kilka piosenek z repertuaru Maryli Rodowicz. Próbowaliśmy wtórować, ale jakoś kiepsko nam szło.
Po tej muzycznej chwileczce p. Jerzy Dębiński wprowadził nas w arkana szachów: skąd się wzięły, jak wyglądają, czym się gra i na czym, jakie obowiązują zasady. Potem, pod czujnym okiem p. Jerzego, rozpoczęły się rozgrywki chętnych. Kilka par Seniorów spróbowało swoich sił. Szachy nie należą do łatwych gier, ale nasi emeryci radzą sobie ze wszystkim!
Kto nie miał ochoty na szachy, mógł sobie pograć w chińczyka.
Najważniejsze, że znowu było wesoło, nie zabrakło tematów do rozmów i czas minął niepostrzeżenie szybko.
Za tydzień – 24 października, widzimy się w Kaliskach.
Tekst: Barbara Płonka
Spotkajmy się 2013
W sobotę uczestniczyliśmy w Przeglądzie Twórczości Artystycznej pn. „Spotkajmy się”. Po raz siedemnasty emeryci, renciści i osoby niepełnosprawne miały okazję zaprezentować swój dorobek artystyczny. Impreza miała miejsce w Starogardzkim Centrum Kultury. Zaszczycili ja swoja obecnością zaproszeni goście, m.in. senator p. Andrzej Grzyb, przedstawiciel Starostwa, zwierzchnie władze emeryckie. Nasze Koło reprezentowały tym razem panie: Elżbieta Pasterska wygłosiła gadkę kociewską, Kornelia Ziółkowska pokazała kronikę Koła, a Barbara Płonka przygotowała fotografie o tematyce jesiennej oraz robótki ręczne. Towarzyszył im z-ca wójta p. Krzysztof Partyka.
Prace naszych pań oraz innych twórców zajęły sporo miejsca w sali i na korytarzu SCK (na przyszłość warto zadbać o lepsze ich wyeksponowanie). Na scenie natomiast wystąpiły liczne chóry i zespoły muzyczne z różnorodnym repertuarem. Nam podobały się szczególnie występy ze Smętowa, Skarszew oraz kabaret ze Starogardu.
Na zakończenie obecne na przeglądzie Koła otrzymały puchary, a twórcy indywidualni dodatkowo imienne dyplomy. Nasz zespół został uhonorowany dodatkowo prezentem-niespodzianką ufundowaną przez naszego wójta p. Sławomira Janickiego i wręczonego przez p. K. Partykę (ładne wydania książkowe).
Spotkanie trwało 5 godzin, dla podreperowania sił wszyscy uczestnicy otrzymali posiłek.
Tekst: Barbara Płonka
Wspomnienia z dzieciństwa – po kociewsku
Wew co sia bawjylim.
Pamientata, jak przy byle jakim fónclu siedzielim w izbie i grelim w „Mensch argere dich nich”? Tak richtych to nie wiedzielim, co to znaczy, ale gadelim po mniymniecku jak nasz lólek. Lólek zawdy gadał po mniymniecku, kiedy chciał, by my nic nie rozumnielim .Siedzielim wkoło okrągłego stołu, bo taki był w każdy chałupsie i grelim. A wywalalim sia ,a śmielim, a kłócilim ile wlazło. Nie raz szmato dostelim bez łeb od mamy. Ale było fejn wesoło!
Mjelim para inszych grów, co dostelim od gwiazdora pod chojanka. Kto to je juhas i baca to dowiedziałóm sia z gry „ Wielki redyk”. A co to je redyk, tysz nie wjedziałóm, bo z górów nie jezdóm.
Para nas w chałupsie było, to zamanówszy z lólkiem grelim w „Piotrusia”, ale nich tym Psiotrym nie chciał łostać. Grelim tysz w państwa, mniasta; kółko i krzyżyk; statki…Ile tych kartków naderlim z zeszytu. Patrzelim jano, czy aby mama nie miarkuje, że zeszyt sia robi coraz cianszy. Na podwórku, na boisku, czy inszym placu ciangam był ruch, durcham latelim po dworzu do ciemnygo. Zjeżdżelim na sankach z górki nawet po ulicy, bo nic nie jechało. Z samygo ryna przejechał jadan żuk z GS-u, co przywoziył chlyb z piekarni, cuker i insza kolonialka, a cały dziyń ulice byli na nas. Latelim i bawjylim sia w podchody. A jak feste nalugalo i zrobjył sia czysty psiasuszek, to namalowelim kółko i grelim w wojna.Jak się nas nazbjyrało wiany, to pole narysowelim nawet na kocich łbach i grelim w dwa ognie. Pamiantóm to dobrze, bo wnetki zamby straciyłóm,jak byłóm skuta.
Latym na łónce rozkładelim koc i szylim dla pupów lómpki, a przy tym psilowelim małygo brata,co w autku spał .Późni z tego koca budowelim namiot i choć sia ciangam rozwalał, to nie odpuszczelim. A w krzakorach, w tych tarninach, to wymiatelim chrościanno miotło i urządzelim kuchnia, izba. Przynosiylim z pupensztuby taski, talerzyki, ukredlim mamie ździebło cukru, kisielu, wzianim kawy ty ze stodoły, co zawsze stojała na placie, bo bónykawa dało jano na śwanta. Jak znaleźlim zdechłygo ptaszka, to mu pogrzeb robjylim. Miał nawet trumienka z kartóngu, kulka wykopelim, gróbek usypelim, późni stypa była i z tych tasków od lalków kawa psiylim.
W zimie bez zakute okanko patrzelim na szuńce i dziwowelim sia, ile śmiegu napadało. Wychuchelim w tych psianknych bez mróz namalowanych kwsiatach okrągła durka i kikrowelim, czy jake gzuby nie szli na sanki.
Jak słónko było usz wysok i śmieg stajał, to na chodniku namalowelim „klasy”, „chłopka”, wzianim „grykiel”i skakelim. Skakelim tysz bez skakanka, abo bez skrancóny prowózek, odbijelim pjyłka od muru. A na trawie grelim w noża. A „szmyrgla” kto umiał ,to było ho ho! .Bylim gibke, umielim zrobić fikołki, nawet gwiazda. Jedny wiosny moda przyszła na hula hop .Koszykarz miał robota, co nóm je z wikliny kranciył, a późni my kranciyli kółka do ciymnygo.
Wszystke gzuby cały dziyń lateli po dworzu. Słuchelim czy mama nie woła na wieczerza. A ile to sia nasłuchała : zara, zara… Czasym tysz dało wylinki, że nie słuchelim na słowo. Pyda tedy mniała robota.
Tera gzubów nie wydostaniesz z chałupy, spod „laptoka”, jak to my mówim, chyba, że feste grajo na dyskotece.
I tak to dawni było…
A tera – chodzim z kijkami, co by gnaty i stawy nóm sia nie zastojeli.
Brukujim rozum, choć i tak gipsie umrzym, hyklujim, więźnim, dłubim w drewnie, wyplatómy kosze, wyszywómy…a tera eszcze bańdzim greli w gry w te nasze stare i te nowe, co kupsiylim. Łeb mómy nie od parady, to i to pojmnim, a arbatki śwata nóm w tym pomogó.
Tedy „Seniorze- nie irytuj sia”- wszystko bańdzie dobrze! Dómy rada, jano przyńdź i graj!!!!
Projekt: „Seniorze- nie irytuj się”
Sierpień 2013r.
Autorka: Elżbieta Pasterska
Sprawozdanie roczne za okres 2012/2013
Sprawozdanie z działalności Gminnego Koła PZERiI w Kaliskach
za rok 2012/2013
I znów jesteśmy o rok…mądrzejsi. Ten rok był wyjątkowy, bo upłynął pod znakiem jubileuszy, różnych jubileuszy.
Nasze Koło świętowało swoje 40- lecie – Rubinowe Gody.
Jeszcze piękniejszy jubileusz, bo Diamentowe Gody (60-lecie małżeństwa) obchodzili pp. Anna i Zygmunt Rożewiczowie. Natomiast Złote Gody obchodziło kilka par: Helena i Franciszek Mecowie, Bernadeta i Antoni Juszczyńscy, Zofia i Wiktor Machnikowscy, Małgorzata i Feliks Światczyńscy, a niebawem Jadwiga i Janusz Deręgowscy.
Piękne urodziny, 80-te świętowała nasza koleżanka z Zarządu Kornelia Ziółkowska oraz Irena Sarnowska, Teresa Muchowska, Leon Szmidt.
Ale nie tylko świętowaliśmy. Miniony rok był również owocny w sukcesy Koła; w nagrody i odznaczenia. Nasza praca została dostrzeżona przez władze zwierzchnie. Miło mi poinformować Was, Koleżanki i Koledzy, że członek naszego Zarządu, kol. Zofia Czarnowska otrzymała ZŁOTĄ ODZNAKĄ HONOROWĄ przyznaną przez Zarząd Główny naszego Związku. Serdecznie gratulujemy!!! Cały Zarząd natomiast otrzymał Nagrodę Wójta- Kaliski Słonecznik 2012 z dziedziny Praca Społeczna.
Dużym sukcesem zakończyła się IX Powiatowa Spartakiada Sportowa Emerytów i Osób Niepełnosprawnych w Starogardzie Gd. Nasza drużyna, licząca ok.30 osób po raz pierwszy zajęła I miejsce na 13 startujących kół. Zdobyliśmy 176 pkt. przed Zblewem 153 pkt. i Pinczynem 132 pkt. Zdobyliśmy 15 medali: 4 złote, 8 srebrnych, 3 brązowe. Jak widać i w sporcie jesteśmy coraz lepsi. Efekty pewnie przynoszą treningi na naszej pięknej hali sportowej, a zachęca nas do działania biwak w Bartlu.
Jak w poprzednich latach, tak i w minionym, zorganizowaliśmy kilka wycieczek. Zwiedziliśmy Hel, a tam fokarium, Muzeum Obrony Wybrzeża, poznaliśmy wiele ciekawych miejsc w naszych Borach Tucholskich: Nową Cerkiew, Krojanty, Woziwodę, Mylof, Fojutowo. Wycieczka ta była piękną lekcją historii, geografii, przyrody, a w autobusie i lekcją śpiewu.
Pełnym wrażeń był również wyjazd do Bydgoszczy do Opery Nowa na operetkę Hrabina Marica. Przed spektaklem kierownik zaprowadził nas za kulisy, gdzie pokazał techniczne możliwości sceny, rekwizyty, a nawet którędy wjeżdżają na scenę koniki, uczestniczące w przedstawieniu.
Naszym Super Seniorom zorganizowaliśmy Majówkę. Tym razem byliśmy w Czarnym w Gogolinku, gdzie spędziliśmy kilka miłych godzin na świeżym powietrzu nad jeziorem.
W tym roku również podjęliśmy się zadania napisania projektu do Chaty Kociewia- Działaj Lokalnie. Wniosek nasz zyskał uznanie komisji i otrzymaliśmy na jego realizację 4950 zł. Projekt nosi tytuł : Seniorze, nie irytuj się. To już czwarte tego typu zadanie, które realizujemy przy współpracy z innymi organizacjami. Tym razem naszym sprzymierzeńcem jest Stowarzyszenie Rozwoju Gminy Kaliska z kol. Jarosławem Ottą na czele. Projekt nasz zyskał uznanie w środowisku. Cieszymy się, że na każdym spotkaniu, a zaplanowaliśmy ich 9, spotyka się liczna grupa nie tylko członków naszego Koła. Wymiernym efektem są nowi pozyskani członkowie, chociaż nie tylko takie mamy zamierzenia.
O wszystkich naszych zadaniach, tych obecnych i tych minionych możemy wyczytać na naszej stronie internetowej: www.emeryci.kaliska.pl, która funkcjonuje już od 2009r., a została założona przez p. Magdalenę Janicką. Pragnę również dodać, że p. Magdalena jest autorką tych pięknych zaproszeń, jakie otrzymujecie ostatnio na nasze ważniejsze uroczystości. Obecnie stronę internetową prowadzi kol. Barbara Płonka, członek naszego Zarządu .
Po wyborach nastąpiły zmiany w Zarządzie. W miejsce niezwykle zaangażowanych kolegów, którzy zrezygnowali z pracy w kole, mamy godnych następców. Chcę przypomnieć, że oprócz kol. Barbary Płonki, mamy nowego skarbnika- kol. Lucynę Kawecką, ponadto pracę podjęła Barbara Beling, Elżbieta Adamowska i kol. Karol Piszczek. Ze starego zarządu pozostali: Kornelia Ziółkowska, Zofia Czarnowska, Krystyna Pawłowska, Feliks Światczyński i Elżbieta Pasterska.
Stanowimy jeden jakby psi zaprzęg, który zmierza do celu nie patrząc na nic. Uwierzcie mi, że przewodniczyć takiemu zaprzęgowi to czysta przyjemność, ponieważ każdy w tej sforze równo ciągnie, chociaż zna swoje miejsce w szeregu.
Jesteśmy zdania, że wszystko możemy, nic nie musimy i stąd nasza radość dawania i co za tym idzie zadowolenie i sukcesy. Te moje diamenty, jak nazwałam swoje koleżanki i kolegów, dalej błyszczą pięknym światłem, które odbija się w Waszych oczach, bo nie ma na świecie nic piękniejszego, jak Wasze jasne spojrzenie i uśmiechnięta twarz. Zatem : „Uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj, na dzień szczęśliwy nie czekaj, bo kresu nadejdzie czas, nim uśmiechniesz się chociaż raz”, bo „ Człowieczy los nie jest bajką ani snem, człowieczy los jest zwyczajnym szarym dniem .Człowieczy los niesie z sobą żal i łzy. Pomimo to można los zmienić w dobry lub zły”. Te piękne mądre słowa śpiewała Anna German.
Przewodnicząca Koła
Elżbieta Pasterska
Radosne święto Seniorów
W sobotę, 5 października Świetlica Wiejska w Cieciorce rozbrzmiewała gwarem i śmiechem. Obchodziliśmy hucznie Święto Seniora. Jak zawsze przy takich okazjach imprezę zaszczyciło liczne grono gości. Odwiedzili nas: Leszek Burczyk – Starosta pow. starogardzkiego, Jan Brdak – Prezes Powiatowego Koła PZERI, Sławomir Janicki – Wójt Gminy Kaliska, Zbigniew Toporowski – Przew. Rady Gminy, Jarosław Otta – Prezes Stowarzyszenia Rozwoju Gminy Kaliska, Mirosława Borudzka – dyr. GOK, Jerzy Pasterski – Prezes Stowarzyszenia Wspierania SportuVictoria, Beata Wysokińska – kier. GOPS.
Zebranie rozpoczęła i poprowadziła Kornelia Ziółkowska. Prezes Kaliskiego Koła Elżbieta Pasterska przywitała serdecznie gości i wszystkich zgromadzonych uczestników spotkania. Następnie głos zabrała Lucyna Kawecka, która przedstawiła sprawozdanie finansowe, a po niej Elżbieta Pasterska merytoryczne z działalności Koła. Następnie zaproszeni goście składali zgromadzonym Seniorom życzenia z okazji ich święta, a także wyrażali wielkie uznanie dla szerokiej, różnorodnej działalności Koła. Padło przy tym wiele ciepłych słów pod adresem Zarządu. Były kwiaty, uściski i pocałunki.
Na koniec części oficjalnej Barbara Płonka przybliżyła zebranym ideę i stopień realizacji projektu „Seniorze, nie irytuj się”.
Świąteczne popołudnie trwało wiele godzin, było swojsko i bardzo radośnie. Siedzieliśmy przy suto zastawionych stołach, wśród jesiennej różnobarwnej dekoracji. Pan Feliks Światczyński rozdał wszystkim teksty najpopularniejszych i najlepiej znanych piosenek i poprowadził długą sekwencję wspólnego śpiewania.
Spotkanie bardzo się podobało, goście rozchodzili się do domów niezwykle zadowoleni. Znowu była okazja, by pobyć ze sobą, porozmawiać, nacieszyć się sobą i choć przez chwilę zapomnieć o kłopotach.
Zarząd Koła serdecznie dziękuje wszystkim ( w tym przedstawicielom Młodzieżowej Radzie Gminy), którzy w jakikolwiek sposób pomogli w organizacji imprezy.
Tekst i zdjęcia: Barbara Płonka