Get Adobe Flash player

W gościnę do Dąbrowy

Tym razem – 8 sierpnia -pogoda nas zawiodła, ale cóż robić? Na to rady nie ma. Choć lało jak z cebra, nie rezygnowaliśmy z zaplanowanej wyprawy do świetlicy w Dąbrowie. Posiadacze samochodów lub „osobistych kierowców” naprędce zorganizowali pojazdy. Szybciutko stawiliśmy się na miejscu, gdzie już czekały na nas sołtyska  p. Alicja Lipska i nasza koleżanka z Zarządu Krysia Pawłowska.

Słońce to wychodziło zza chmur, to się chowało,
deszczyk popadywał, a my się świetnie bawiliśmy. Były tańce, śmiechy, pogaduchy
, czyli sama radość ze spotkania.

Biesiadowaliśmy przy kawie, herbatce i kuchach, a z jadła bardziej konkretnego był chleb ze smaloszkiem i ogórek do tego.
Gospodynie spisały się na medal. Dziękujemy!

Aktualne wieści z Zarządu

Dzisiejsze
spotkanie Zarządu zaowocowało konkretnymi ustaleniami terminów czekających nas
atrakcji.

8 sierpnia wybierzemy się na spacerek do Dąbrowy. Tam zatrzymamy się w świetlicy na odpoczynek i mały poczęstunek. Zbiórka o godzinie 15-ej pod budynkiem GOK-u.
Podobnie jak w przypadku wyjścia do oczyszczalni, idziemy pieszo, bierzemy kijki kto ma, osoby z trudnościami w chodzeniu mogą sobie podjechać na miejsce.

21 sierpnia planujemy popołudnie w Bartlu W. z posiłkiem, najprawdopodobniej będzie to dzik. Impreza zaplanowana od godziny 16-ej do 21-ej, tym razem odpłatna, skalkulowana na 40zł. Nasza Lucynka przyjmie zgłoszenia i zbierze składki w ramach dyżuru w dniach 10, 11, 14 sierpnia w godzinach od 10-ej do 12-ej w sali GOK-u.

Wyjazd autobusem z Pieców o godz. 15.25, z Kalisk 15.30

30 sierpnia skorzystamy z oferty Bazyliki Katedralnej w Pelplinie i wybierzemy się na koncert do katedry. Będzie to ostatni koncert w sezonie i zapowiada się bardzo atrakcyjnie. Wyjazd nastąpi o godzinie 17-ej, na tyle wcześnie, by jeszcze wypić gdzieś kawę, zjeść lody i znaleźć miejsce w katedrze.

Przy okazji dzisiejszego spotkania kolejny raz obchodziliśmy urodziny, tym razem Basi Płonki, czyli piszącej te słowa. Był tort i lampka wina, a Wiesia zaskoczyła wszystkich upieczonymi z raniutka jagodziankami.

Wernisaże i wystawy

W zabytkowych budynkach Muzeum Ziemi Kociewskiej miesiąc temu  odbył wernisaż prac śp. Leszka Baczkowskiego. Znaliśmy Go wszyscy doskonale, stąd liczna grupa mieszkańców gminy Kaliska zjawiła się na wystawie.
Wciąż jeszcze mam to zdarzenie w pamięci ze względu na nietuzinkową postać twórcy i jego dzieła. Na wystawie znalazło się wiele bardzo różnorodnych prac Leszka. Ważne miejsce w Jego twórczości zajmowały świątki; postaci znanych świętych, Święta Rodzina i kapliczki. Przepięknie wyrzeźbione, w żywych barwach wymalowane. Podobnie drewniane zabaweczki, które wielu z nas pamięta ze swojego dzieciństwa, a których dziś trudno  zobaczyć gdzie indziej.
W zaimprowizowanym  na miejscu warsztacie rzeźbiarskim, mogliśmy przyjrzeć się narzędziom, jakich używał Leszek, by stworzyć wszystkie te cudeńka.
Imponująco też wyglądała wystawka dyplomów, jakie Artysta zdobył w minionych latach. Dowód jak wiele zdziałał i jak bardzo był doceniany.

A teraz z innej
dziedziny sztuki: zainteresowani malarstwem mogą obejrzeć wystawę  prac Zbigniewa Beksińskiego w Teatrze Szekspirowskim
w Gdańsku. Na wystawie zgromadzono  kilkadziesiąt obrazów artysty, które pod
każdym względem wywierają wielkie wrażenie.

W lipcu
natomiast mieszkanka naszej Gminy p. Barbara Żmuda-Trzebiatowska, miała wystawę
prac malarskich w Młynie wodnym na Wdzie w Lipuszu.

Zmiana planów

Z przykrością informuję, że w związku ze zbyt małą liczbą chętnych wyjazd na wycieczkę do Pelplina nie odbędzie się.

Spacerkiem przez Kaliska i… Frank.

Punktualnie ( no, prawie) grupa śmiałków-seniorów wyruszyła spod GOK-u na zaplanowaną pieszą wycieczkę. Powoli, krok za kroczkiem, w swoim tempie zmierzaliśmy do Oczyszczalni Ścieków. Szliśmy między domami, wśród pól i przez las. Pachniało kwiatami z mijanych ogródków, ziołami z łąk i sosnowymi igiełkami. Idąc spokojnie prowadziliśmy niezobowiązujący rozmowy, rozkoszując się otaczającą nas przyrodą.

Tak dotarliśmy do oczyszczalni. Tu przywitał nas p. Stanisław Gulgowski. W jego towarzystwie zwiedziliśmy obiekt; wielu z nas było na terenie oczyszczalni po raz pierwszy. Pan Stanisław w ciekawy sposób przedstawił cały proces technologiczny, przeprowadził nas przez kolejne jego etapy. Wdrapywaliśmy się po drabince na samą górę, by móc  naocznie przekonać się „jak to wszystko działa”. Następnie obejrzeliśmy sterownię, całkowicie skomputeryzowaną i dopytywaliśmy o szczegóły. Obiekt jest nowoczesny, a co najważniejsze proces oczyszczania przebiega biologicznie, nie ma tam żadnej chemii.

Podziękowaliśmy p. Stanisławowi i – na skróty – pomaszerowaliśmy do Ogrodów Ozdobnych do Franku. Po drodze podziwialiśmy, ile pięknych domów i ogródków pobudowało się w sołectwie Frank.

W Firmie pp. Kopciowskich zarezerwowaliśmy miejsce na grilla. Usytuowany w zaciszu, między brzózkami sprzyjał wypoczynkowi i posiłkowi w zacienionym zakątku ogrodu. Zajęliśmy przygotowane dla nas miejsca, ogień pod grillem już się palił, wyciągnęliśmy nogi i oddaliśmy się błogiemu lenistwu. Danusia Miszewska smarowała dla nas chlebek (m.in od Kropka) smalcem, pasztetową i metką (nasza masarnia). Z kiszonym ogóreczkiem smakował wyśmienicie i nic dziwnego, że w krótkim czasie wszystko zniknęło.

O wędlinę zadbała Ela Adamowska, która również dostarczyła kiełbaskę na grilla. Ta, czyli kiełbaska, powoli piekła się na ogniu, a potem – zjedzona ze smakiem –  dostarczyła dodatkowych sił na powrót do domu.

To był naprawdę bardzo udane popołudnie. Trzeba
pomyśleć, co jeszcze warto zobaczyć wędrując po swojskich dróżkach.

Imprezę: produkty spożywcze i skorzystanie z grilla
opłaciliśmy ze składki.

Gadka spod pióra Eli

        W Klubie Seniora

Dziś
wam opowiem moi ludziska

O
Klubie Seniora w gminie Kaliska

Na
starych śmieciach jednej świetlicy

Ileż
radości, tego nie zliczysz!!!

W
Piecach powstało to przedsięwzięcie

Z
Marszałka wsparciem – na nasze szczęście!

Gmina
do tego „trzy grosze” dała,

By
z tego piękna chata powstała.

I
w błotku tak się przegląda mała

Jak
we warszawskich Łazienkach pałac.

Czasu
minęło doprawdy niewiele

Jak
zaludniła się tutaj śmiele.

Gromada
cała wdzięcznych seniorów

Codziennie
życie pędzi bez sporów,

Bo
czasu nie ma tu na głupoty,

Co
dzień od rana zaś kupa roboty!

Na
czele stoi piękna Monika,

Dumnie
podjęła los kierownika.

I
miej się, seniorze, wciąż na baczności,

Zaprasza
ciągle gromadę gości.

Pomysłów
wiele w swej głowie roi,

Dlatego
nuda tu wejść się boi!

Nim
kawę łykniesz, już gra muzyka

To
na zachętę już gimnastyka!

A
kiedy słonko przez okno wpadnie,

Spacer
z kijkami też nam przypadnie.

I
czasem przyjdzie nam zagrać w bule,

Od
progu woła nas trener czule.

Las
swym zapachem wszystkich nęci

I
jak tu mówić, że nie masz chęci!

A
kiedy głowa już dotleniona,

Każdą
trudność łatwo pokonasz.

Do
komputera siadasz i ćwiczysz

Ileż
trudności, tego nie zliczysz!

Z
wnętrza też łowisz swoje talenty.

Nitki,
papierki, słowa zachęty

I
tak dojrzewa w tobie artysta,

Niech
wszyscy wiedzą, rzecz oczywista!

Po
kuchni krząta się dyżurna grupa

Co
dzisiaj będzie? drugie czy zupa?

Tak
do działania już posilony

Obiad
zjedzony, dzień zaliczony!

Nim
się obejrzysz, warczy już busik

Zbieraj
manatki, do domu wrócisz!

Tak
pełni wrażeń czas już odpocząć,

Co
robić w domu, od czego zacząć?

Siadasz
w fotelu. Co się dziś działo?

Już
na Facebooku uśmiech gębą całą!

                    I sztukę życia  polecam najgoręcej

                    Co dzień cieszyć się małym
szczęściem!

                                       Z pozdrowieniami

                                                       
Elżbieta Pasterska

Kaliska,
27.06.2023r.

Wymierzono, odważono, policzono…

Kochani, wiemy już ile będą nas kosztować kolejne atrakcje, jakie przygotowaliśmy ku wspólnej uciesze:

6 lipca (czwartek) – zwiedzanie oczyszczalni i spotkanie przy ognisku we Franku – 10zł. Zbiórka przed GOK o 13.45

13 lipca wyjazd do Pelplina – zwiedzanie z przewodnikiem obiektów 60zł. Ponadto 35 zł. za obiad w miejscowym refektarzu. Wyjazd o 9.00 z przystanku PKS. Ela Adamowska przyjmuje zgłoszenia i wpłaty. Telefon kontaktowy 661 875 570

15-17 września – weekend w Łebie. Koszt noclegów i przejazdu 250zł. Zgłoszenia również u Eli Adamowskiej

Zarząd informuje

Na ostatnim spotkaniu wykrystalizowały się najbliższe nasze plany. I tak:

6 lipca idziemy zwiedzać kaliską oczyszczalnię, a potem spacerkiem udajemy się na Ogrody do Franku. Zbiórka przy Gminnym Ośrodku Kultury o godz. 13.45. We Franku planujemy ognisko z kiełbaskami, więc jakaś niewielka składka będzie obowiązywać.

13 lipca pojedziemy do Pelplina. Tam z przewodnikiem zwiedzamy Katedrę, Muzeum Diecezjalne z Biblią Gutenberga oraz Ogrody Biskupie. Zapewne zatrzymamy się też w jakimś miejscu na obiadek.

15-17 września jedziemy na weekend do Łeby. Zatrzymamy się w znanym nam już pensjonacie Wilk.

Wszystkie koszty są w trakcie analizowania. Jak tylko pojawią się konkretne sumy, dam Wam znać.

Na wyjazdy prosimy się wcześniej zgaszać i zapisywać, bo wiadomo że ilość miejsc ograniczona.

Na spotkaniu mieliśmy też przyjemność odśpiewać Andrzejowi Sto lat, jako że obchodził swoje urodziny. Andrzej był wyraźnie wzruszony, przygotował dla nas smaczny poczęstunek.

Co się działo w Noc Świętojańską?

Kolejna impreza po odbytym turnieju bule, czyli Noc Świętojańska, czy inaczej Noc Kupały, odbyła się w Czarnem w agroturystyce p. Martyny Cieplińskiej. Nawiasem mówiąc (a raczej pisząc) u Pani Martyny jesteśmy przyjmowani  zawsze z wielką serdecznością i otwartym sercem.

Na miejsce zjechaliśmy, wynajętym u p. Andrzeja Prabuckiego, autobusem oraz własnymi samochodami. Tym razem zebrała się nas niezła gromadka, ok. 80 osób i naprędce trzeba było organizować dodatkowe siedzenia. Zarząd zapewniał kawę, herbatę oraz kiełbaskę na ognisko. Resztę smakołyków każdy przywiózł wedle upodobań i smaków.

Punkt kulminacyjny zabawy to puszczanie na rzekę wianków. A było ich co niemiara i wszystkie piękne. Nurt Wdy był tego dnia bystry i wianeczki płynęły swobodnie w nieznaną dal. Obserwowaliśmy to z mostku radośnie witając każdy ukazujący się wianeczek. Moment pełen radości i emocji!

Poza tym spacerowaliśmy i hasaliśmy przy muzyce, którą przegotował na tę okoliczność Felek Światczyński.

Toczą się kule…

6 czerwca spotkaliśmy się na turnieju bule, tym razem na kaliskim obiekcie sportowym. Dzięki uprzejmości Urzędu mogliśmy skorzystać z zaplecza socjalnego Victorii. Nasi strażacy użyczyli  nam swój grill. Rozłożyliśmy się w cieniu, zajęliśmy trzy stanowiska do gry. Rozpoczęliśmy turniej, w którym wzięło udział sześć dwuosobowych drużyn. W międzyczasie smażyliśmy kiełbaski, o które zadbała Ela Adamowska i po swojemu ucztowaliśmy rozmawiając i radując się dobrą pogodą i towarzystwem.

W wyniku rozgrywek wyłoniły się kolejne lokaty:
1m. panowie Witek Bruniecki i Jan Połom
2 m. państwo Renia i Czesław Prabuccy
3m. panie Krysia Winnicka i Renia Szarmach.

Ponadto w turnieju wzięli udział: Grażynka Lipska, Andrzej Dziemiński, Janka Knitter, Basia Ossowska, Irka Lewandowska i pisząca te słowa Basia Płonka.
Zwycięzcy i pozostali gracze otrzymali w nagrodę talony do zrealizowania w miejscowym sklepie.

Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli w przygotowaniu turnieju.
Zdjęcia z imprezy do obejrzenia w naszej galerii.

Archiwa

Odwiedziny

Darmowy licznik odwiedzin