Druga lekcja malowania
Nie wiadomo kiedy minął pierwszy miesiąc naszego projektu. Jesteśmy na półmetku.
Drugie spotkanie z p. Ryszardem Rosławskim było bardzo pracowite! Pracę zaczęliśmy od rysowania martwej natury, kolorowe kompozycje kwiatów i warzyw czekały na nas pod namiotem. Artysta pokazał nam jak patrzeć na kompozycje, na co zwrócić uwagę, jak zachować proporcje… Wzięliśmy się szybko do roboty. W ruch poszły ołówki i kredki. Najważniejsze to przełamać wewnętrzny opór i irracjonalny strach nie wiadomo przed czym. Może przed oceną otoczenia?
Po godzinie wyszliśmy ze sztalugami w plener. Wybraliśmy właściwy obiekt i próbowaliśmy przenieść go na papier.
Czas upływał bardzo szybko, dwie godziny to naprawdę za mało, kiedy chce się jak najwięcej nauczyć i tę wiedzę wypraktykować. Ale warto próbować! Już coś wiemy, teraz tylko ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć…
Na naszych zajęciach pojawiają się różne osoby, a dziś było kilkoro wnuków. Wszystkie dzielnie pracowały, co napawało dumą dziadków i babcie, a organizatorów bardzo cieszy fakt, że z projektem udaje się wyjść poza grono emeryckie.
Tekst: Barbara Płonka
Zdjęcia: Elżbieta Pasterska, Barbara Płonka