Get Adobe Flash player

„Baron Cygański” w Operze Nova

We wtorek, 17 stycznia 2012r., grupa emerytów i osób im towarzyszących  pojechała na operetkę „Baron Cygański” Johanna Straussa do Opery Nova w Bydgoszczy.

Operetka cieszyła się dużym zainteresowaniem, gdyż 50 miejsc (tyle było miejsc w autokarze) zostało szybko zarezerwowanych. Natomiast sala opery mieści ponad 800 miejsc i była wypełniona po brzegi. Nic dziwnego, „Baron Cygański” to jedna z najsłynniejszych operetek  znanych na całym świecie, dodatkowo wykonywanych przez Solistów, Chór, Balet i Orkiestrę Opery Nova profesjonalnie przygotowanych, których możliwości wykonawcze są zachwycające. Potwierdził to wtorkowy występ.

Po godzinie 19.00 widzowie wypełnili salę i zasiedli przed efektowną kurtyną wykonaną dla Opery Nova we Francji przez firmę Teviloj Etablissements. Aksamit w odcieniach pomarańczy i czerwieni przetykany srebrną nitką prezentował się znakomicie.

Orkiestra poczęstowała widownię utworem muzyki klasycznej. I kurtyna się podniosła. „Baron cygański” podzielony był na trzy akty. Całość trwała prawie trzy godziny. W tym czasie, po każdym akcie następowała przerwa po, której na scenie pojawiały się co raz to inne, piękniejsze, bardziej barwne i eleganckie scenografie.

Na scenie  rozbłysła tęcza! Błękity, szmaragdy, indygo, fiolety, cekiny, zapinki, przypinki . Jedwabne falbany spódnic tworzyły barwną ruchomą płaszczyznę w porywającym czardaszu, powiewały frędzle chust, błyskały i dźwięczały szable. Scenograf i  kostiumograf Maria Balcerek oszołomiła wystawnością dekoracji i  kostiumów wykonanych z niezwykłą pieczołowitością  a autorka reżyserii i choreografii Janina Niesobska stworzyła niezapomniane układy taneczne. Jej inscenizacja zapisała się w historii realizacji operetki: wystawiona z należnym jej przepychem, dbałością o piękno obrazu, pieczołowicie oddany detal i całościowy imponujący kształt, wiarygodną aktorsko grą.

Jednorazowo przed publicznością występowało około siedemdziesięciu artystów ubranych, wydawało by się w proste cygańskie ubrania i folklorystyczne ludowe stroje. Wśród pozornie niedbałej nonszalancji i tak zwanego zużycia materiału, całość prezentowała się niezwykle imponująco. Na przeciętnym widzu, nie koniecznie znającym się na muzyce poważnej, ogromne wrażenie robiła właśnie ta cała oprawa. To był dosłownie magiczny, bajkowy, zaczarowany cygański świat. Dwa pierwsze akty przebiegały w takim właśnie tonie.

Trzeci oczarował zgromadzonych niebywałym blichtrem, strojnością i bogactwem balowej sali. Ten akt był najkrótszy i większa jego część przebiegała w rytmach marszy i wiedeńskich walców. Nogi same rwały się do tańca, a ręce do klaskania w rytm muzyki wygrywanej przez orkiestrę.  Można było poczuć, że uczestniczy się w tym niezwykłym widowisku. Cała widownia zgromadzona w operze dawała temu wyraz nie kończącymi się i nie przerwanymi przez kilka minut, gromkimi oklaskami i owacją na stojąco.

Podróż powrotna upłynęła w miłej i sympatycznej atmosferze. Prawie całą drogę wszyscy śpiewali począwszy od kolęd, poprzez piosenki biesiadne, a skończywszy na znanym i bardzo miłym pożegnaniu: „Do widzenia, do widzenia, do miłego zobaczenia…..”

Do miłego zobaczenia na kolejnej wycieczce.

 

Comments are closed.

Archiwa

Odwiedziny

Darmowy licznik odwiedzin