Co się działo w Noc Świętojańską?
Kolejna impreza po odbytym turnieju bule, czyli Noc Świętojańska, czy inaczej Noc Kupały, odbyła się w Czarnem w agroturystyce p. Martyny Cieplińskiej. Nawiasem mówiąc (a raczej pisząc) u Pani Martyny jesteśmy przyjmowani zawsze z wielką serdecznością i otwartym sercem.
Na miejsce zjechaliśmy, wynajętym u p. Andrzeja Prabuckiego, autobusem oraz własnymi samochodami. Tym razem zebrała się nas niezła gromadka, ok. 80 osób i naprędce trzeba było organizować dodatkowe siedzenia. Zarząd zapewniał kawę, herbatę oraz kiełbaskę na ognisko. Resztę smakołyków każdy przywiózł wedle upodobań i smaków.
Punkt kulminacyjny zabawy to puszczanie na rzekę wianków. A było ich co niemiara i wszystkie piękne. Nurt Wdy był tego dnia bystry i wianeczki płynęły swobodnie w nieznaną dal. Obserwowaliśmy to z mostku radośnie witając każdy ukazujący się wianeczek. Moment pełen radości i emocji!
Poza tym spacerowaliśmy i hasaliśmy przy muzyce, którą przegotował na tę okoliczność Felek Światczyński.