Na jarmarku we Wdzydzach
15 lipca wybraliśmy się na 44 Jarmark Wdzydzki. Impreza zorganizowana z wielkim rozmachem. Czego tam nie było?! Przede wszystkim przebogata prezentacja rękodzieła artystycznego (tu mogliśmy podziwiać prace pań, które prowadzą od kilku lat w GOK-u zajęcia art.: obrazy olejne i robótki ręczne), dawnych zawodów, wiejskiego rzemiosła, różnorodnych zajęć domowych i gospodarskich. Wyroby były przeznaczone na sprzedaż, więc można się było wzbogacić o ciekawe i wartościowe przedmioty dekoracyjne.
Ile to ludziska mają talentów!!!
Kto miał ochotę wybrał się na zwiedzanie skansenu, a tam: wiejskie chaty, bogatsze zagrody, drewniane kościółki, dworek, wiatraki, kuźnia, młyn, szkoła…
Spacer po skansenie okazał się bardzo atrakcyjny, gdyż gospodarze dodatkowo zapraszali do wspólnej zabawy: można było popisać gęsim piórem, chodzić na szczudłach, prowadzić obręcz kijkiem. Po prostu poczuć się znów małym dzieckiem.
Znalazł się również czas na odwiedzenie grobu Izydora Gulgowskiego.
Na uczestników imprezy czekał też mały pakiet badań profilaktycznych przygotowany w ramach akcji Pomorskie dla Zdrowia (organ. Urząd Marszałkowski Woj. Pomorskiego przy współudziale Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie).
Nie zabrakło oczywiście bogatej oferty kulinarnej. Można się było najeść do syta przy licznych stoiskach z wiejskim jadłem.
Czas przeznaczony na wycieczkę upływał bardzo szybko i ani się obejrzeliśmy, trzeba było wracać. A że atrakcji we Wdzydzach spotkało nas mnóstwo i pogoda dopisywała, wróciliśmy niezwykle zadowoleni i już myślimy o przyszłorocznym wypadzie na kolejny jarmark.