Noc Kupały w Gogolinku
Gdy słońce Raka zagrzewa
A słowik więcej nie śpiewa,
Sobótkę, jako czas niesie
Zapalono w Czarnym Lesie.
Jan Kochanowski
Nadzwyczaj udane było drugie spotkanie w ramach realizacji projektu Z wizytą u pra…dziadka Mieszka.
Wczesnym wieczorem spotkaliśmy się nad jeziorem w Gogolinku, u pp. Cieplińskich, by zakosztować nieco słowiańskich zwyczajów kupałowych. Pogoda była wspaniała. Jak na zamówienie świeciło intensywnie słoneczko, było gorąco, bezwietrznie. Wokół las, cisza i spokój. Uczestnicy zabawy przygotowali się do niej na sto procent. Wszyscy mieli stosowne kostiumy, a panie uwiły rewelacyjne wianki.
Spotkanie zaczęliśmy od odrobiny wiedzy o tradycji nocy świętojańskiej, jej genezy, idei, przebiegu, następnie sięgnęliśmy po fragmenty Nocy świętojańskiej o sobótce Jana Kochanowskiego.
Gospodarze obiektu przygotowali dla nas chleb z przepysznym smalcem, ciepłe napoje, a także uszykowali nad wodą ognisko. Na nim upiekliśmy przywiezioną przez siebie kiełbaskę.
Kiedy słońce chyliło się ku zachodowi, a drzewa rzucały coraz dłuższe cienie, poszliśmy wszyscy nad brzeg jeziora, by puścić na wodę podświetlone świeczkami wianki. Był to wyjątkowy moment. Z jednej strony niezwykle urokliwy, z drugiej podniosły -poczuliśmy więź z przodkami, którzy w podobny sposób świętowali czas przesilenia letniego.
Pobyt w Gogolinku minął błyskawicznie, nie zabrakło – jak to bywa w naszym gronie – śmiechy, śpiewów, żartów, pogaduszek… Już myślimy o tym, żeby podobne spotkanie zorganizować w przyszłym roku.
Dziękujemy gospodarzom obiektu za świetne przygotowanie techniczne imprezy oraz życzliwe przyjęcie.
Projekt dofinansowany ze środków Programu „Działaj Lokalnie IX” Polsko – Amerykańskiej Fundacji Wolności realizowanego przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce oraz Lokalną Organizację Grantową LGD „Chata Kociewia” w Nowej Wsi Rzecznej