Krótki wypad na Kujawy
Wycieczka na Kujawy była zaplanowana na jeden dzień, czwartek 10 września, i odbyła się na trasie Kaliska-Toruń-Ciechocinek-Kaliska.
Droga do Torunia upłynęła bardzo szybko i ani się obejrzeliśmy byliśmy na miejscu. Tam czekał już na nas przewodnik. Oczywiście – jak każda szanująca się ekipa wycieczkowa – zaczęliśmy od toalety :-)), po czym szybciutko udaliśmy się na toruńską starówkę. Pierwszym obiektem, jaki obejrzeliśmy była słynna Krzywa Wieża. Wybudowana została w 2. poł. wieku trzynastego jako prosta, 15-metrowa baszta obronna wtopiona w system murów obronnych i ustawiona na fundamentach czterościennych. Odchylenie wieży od pionu zmierzone na przełomie lat 2006/2007 wyniosło 146.
Następnie wzdłuż murów obronnych i uliczkami miasta doszliśmy pod dom, w którym prawdopodobnie urodził się Mikołaj Kopernik. Lokalizacja nie jest do końca ustalona, niemniej w/w dom- siedziba muzeum jest piękny i wart obejrzenia. Stamtąd pomaszerowaliśmy do Bazyliki katedralnej Świętych Jana Chrzciciela i Jana Ewangelisty, wspaniałego gotyckiego ceglanego kościoła o bardzo bogato wyposażonym wnętrzu.
Przechodząc przez rynek, obok jednego z najsłynniejszych pomników Wielkiego Astronoma i ratusza, udaliśmy się do kościoła Wniebowzięcia NMP.
Po tej – niewielkiej jak na Toruń – porcji zabytków błyskawicznie dokonaliśmy zakupu toruńskich pierników i pojechaliśmy do Ciechocinka. Na parkingu spotkaliśmy kolejnego przewodnika, który oprowadził nas po uzdrowisku, pokazując co ciekawsze obiekty. Były więc tężnie, fontanny Grzybek oraz Jaś i Małgosia, muszla koncertowa, pijalnia wody mineralnej, zegar kwiatowy i słynne ciechocińskie deptaki. Po długim, dość intensywnym spacerze po mieście postanowiliśmy pójść na jakieś jedzonko. Rozstaliśmy się na półtorej godziny, każdy poszedł w swoją stronę. Ok 17-ej wyjeżdżaliśmy z miasta, udając się w drogę powrotną.
Pogoda znowu była łaskawa, już od rana świeciło słoneczko i cieplutko na ogrzewało. Humory dopisywały, kierowca okazał się wesołym, sympatycznym, pełnym cierpliwości człowiekiem. Spędziliśmy razem wspaniały, radosny dzień. Czy można od losu wymagać więcej?!